Citronex UKS Basket. Podwójna wygrana i awans
W miniony weekend koszykarki z klubu Citronex UKS Basket Zgorzelec rozegrały dwa
spotkania w lidze kadetek (U-15). Pierwszym przeciwnikiem w sobotę była drużyna Q8Oils
SKM Zastal Zielona Góra, zaś w niedzielę WSTK Wschowa. Drugi mecz miał być rozegrany
na wyjeździe, ale ze względów organizacyjnych rozegrano go w Zgorzelcu. Oba spotkania
zgorzelczanki wysoko wygrały. Mimo, że w tej rundzie do rozegrania zostały jeszcze dwa
mecze to już wiadomo, że nasze kadetki awansowały do następnej rundy. Liderką zespołu w
obu przypadkach była Matylda Niewola, którą dzielnie wspierały koleżanki z drużyny z Julią
Mączką na czele.
Oto wyniki poszczególnych spotkań:
Citronex UKS Basket - Q8Oils SKM Zastal Zielona Góra [84:30]
Matylda Niewola 25 pkt, Julia Mączka 21 pkt, Maja Małecka 9 pkt, Zofia Kuzubska 8 pkt,
Ada Adamczewska 8 pkt, Zuzanna Dorniak 5 pkt, Natasza Królikiewicz 4 pkt, Maja Grzybek
2 pkt, Dorota Czaj: 2 pkt.
WSTK Wschowa – Citronex UKS Basket [72:36].
Matylda Niewola 30 pkt, Julia Mączka 14 pkt, Zuzanna Dorniak 8 pkt, Maja Słabicka 6 pkt,
Natasza Królikiewicz 4 pkt, Maja Małecka 4 pkt, Ada Adamczewska 2 pkt, Zofia Kuzubska 2
pkt.
Nie tracić koncentracji
Trener Piotr Pietryk poproszony o opinię o weekendowym dwumeczu mówi, że w niedzielę
dały się we znaki skutki sobotnich zawodów. Hala Turowa to większa przestrzeń, większe
boisko to dziewczyny nieco przytkało w drugiej kwarcie, ale z przebiegu całego meczu można
być zadowolonym. Kłopot w tym, że dziewczyny jeszcze grają falowo. Przez pięć minut
wszystko jest fajnie, ładnie a potem koncentracja nam spada. Przez kolejne trzy minuty nie
możemy nic trafić. Lojalnie muszę przy tym przyznać, że sytuacja się poprawia. Do tej pory
rzucaliśmy około 50 punktów na mecz. Tymczasem wczoraj rzuciliśmy ponad 80 a dzisiaj 70
punktów. Progres jeśli chodzi o skuteczność jakiś jest, ale mówiłem dziewczynom, że jak
przyjdą ćwierćfinały a będziemy mieli przestój, kilkuminutowy przestój, a przeciwnik w tym
czasie rzuci 6-8 punktów a my nic, to mecz zakończy się porażką. Musimy więc w tych
momentach kryzysowych coś wrzucić, żeby na tablicy wyników był ciągły kontakt z
rywalkami. Nie wiem, czym to jest spowodowane. Może rozprasza je widownia, która dzisiaj
dopisała? Sto osób na meczu kadetek (w tym mocna grupa głośnych fanów) to tylko się
cieszyć. Liczę na to, że liczba ta ciągle się będzie powiększać. A na razie czekają nas jeszcze
dwa mecze: 9 grudnia zagramy z ENEA AZS AJP II Gorzów Wielkopolski a ostatnie w tym
sezonie 16 grudnia na miejscu z KS Szprotavia Szprotawa. W styczniu wchodzimy do Dywizji
A, gdzie powalczymy o wejście do ćwierćfinału. Walczyć o to będzie osiem drużyn a my
chcemy znaleźć się w tym gronie co najmniej na trzecim miejscu. Mam nadzieję, że drużyna
podejmie wezwanie mimo, iż między niektórymi zawodniczkami jest dwuletnia różnica wieku.
Widać tę różnicę w motoryce ale widać progres. Ważne, że gramy zespołowo. Ważne jest też
że dziewczyny same zaczynają dostrzegać i rozumieć popełniane przez siebie błędy. Coraz
mniej jest w ich umysłach czegoś, co nazywam czarnymi dziurami. Coraz lepiej widzą, co się
dzieje na boisku. Myślę, że poprawa jest kwestią paru miesięcy - zapewnia Piotr Pietryk.
J.G.
