22 lutego 2022

Citronex UKS: Drużyna, lecz nie zespół?

   Koszykarki klubu Citronex UKS Basket Zgorzelec w niedzielę 20 lutego gościły na swoim parkiecie zespół Dijo Maximus Kąty Wrocławskie. Wbrew oczekiwaniom zgorzelczanki przegrały to spotkanie 67-80. Wskutek tego „umocniły” się na przedostatnim miejscu w tabeli z 5 zwycięstwami i 10 porażkami.

Zapraszamy do Galerii!

Kobiece koszykarskie derby Dolnego Śląska od pierwszych chwil źle układało się dla miejscowych. Do szóstej minuty pierwszej ćwiartki dotrzymywały kroku przyjezdnym remisując 12:12. Później jednak worek z punktami się rozwiązał i po 10 minutach było już 16:24. Jeszcze gorzej poszło im w drugiej odsłonie, którą przegrały 11:19. Przy zejściu na przerwę stan meczu wynosił 27:43. Kwadrans odpoczynku w szatni z trenerem obudził nieco śpiącą drużynę, która wygrała trzecią odsłonę aż 22:12. Dobry poziom gry UKS-u utrzymywał się do ósmej minuty ostatniej kwarty. Już po minucie tej części meczu Cytrynki dogoniły rywalki na trzy punkty (52:55). Po upływie kolejnych 6 minut jeszcze miały wrocławianki na wyciągnięcie ręki, gdyż wynik brzmiał 62:66. Od tej chwili drużyna ze Zgorzelca właściwie przestała grać. Z ostatnią syreną na tablicy wyników było 67:80. Jak to mogło się stać? Statystki nie kłamią: punkty z gry to 33,3 proc. przy 47 proc. rywalek. Rzuty za dwa punkty: 41 proc. do 54 proc. Cytrynki wygrały rzuty z dystansu: trafiły 5 razy przy 4 celnych przyjezdnych. W zbiórkach przegrały 34 do 45. Tragicznie zaś wygląda zestawienie asyst: przeciwniczki udzieliły ich aż 23 podczas gdy zgorzelczanki tylko… 10. Naszym zdaniem podopieczne trenera Piotra Piertyka to zlepek indywidualistek, żeby nie powiedzieć egoistek. Podejrzewamy, że wchodząc na pakiet dziewczyny zapominają wszystko, czego się uczyły na treningach. Zaczynają się liczyć osobiste zdobycze a nie zespołowy wynik. Pół biedy, gdyby taka postawa przekładała się na skuteczność i meczowy sukces. Wygląda więc na to, że Citronex UKS Basket to zapewne drużyna, ale raczej nie zespół. Kiedy dziewczyny zrozumieją, co mogą stracić?

Trener Piotr Pietryk o meczuCo sądzę o małej ilości asyst? Koszykówka jest grą zespołową, ale ten element jest to jednym ze słabszych punktów naszego zespołu. Dziesięć asyst w całym meczu to za mało. Efektem jest brak płynności gry. W tym względzie jest wiele do zrobienia a czasu jest mało. Być może wrócimy do naszej gry bez kozła, gdzie ta płynność była. Mieliśmy dwutygodniową przerwę, one nie grały trzy tygodnie. Myślałem, że dłuższa przerwa im zaszkodzi, ale nie. Pierwszą połowę przespaliśmy. To nie była nasza obrona. Wiemy, że słabością Maximusa jest gra na pressingu. To częściowo się sprawdziło, gdyż w pierwszej połowie wymusiliśmy dziewięć przechwytów. W końcówce zabrakło dwóch zawodniczek: Lipniackiej i Pawlukiewicz, które spadły za pięć przewinień. Skutek była taki, że nie było tej siły rażenia. Niestety zmienniczki nie chciały „pójść w gaz”. Zgubiliśmy gdzieś tę naszą zadziorność: grać krótko, ostro. Tymczasem tamte nas prowokowały. Zdecydowała mentalność, przegraliśmy już przed meczem. Zawsze byliśmy agresywni, tymczasem w drugiej, przegranej kwarcie pierwszy raz faulowaliśmy dopiero w ósmej minucie. Co więcej mam powiedzieć? Jesteśmy w grze, choć play-offy nam się oddaliły ale to nie znaczy, że spadamy do drugiej ligi. Przed nami – przypominam – jeszcze siedem spotkań. Żeby się utrzymać, trzeba dwa razy wygrać. Jesteśmy w stanie to zrobić. Nie wolno się poddawać.

Citronex UKS Basket: Barbara Łachacz 28, Patrycja Lipniacka 11, Monika Paradowska 8, Joanna Pawlukiewicz 8, Natalia Ferenc 7, Wiktoria Marcinów 4, Nina Łozowska 1.

J.G.

Foto: GRE

https://www.gazetaregionalna.pl/2-wiadomosci/11745-citronex-uks-druzyna-lecz-nie-zespol.html

   

 

Strona główna

Mobile menu

2023/2024

Wspierają nas finansowo i medialnie

       

  Zgorzelec Info       

         Media Społecznościowe

FB